Dzisiaj rano W Series ogłosiło listę zawodniczek rezerwowych na sezon 2021. Rolę tą pełnić będzie między innymi Gosia Rdest, która wystartuje w dwóch pierwszych rundach na austriackim torze Red Bull Ring.
Żyrardowianka brała udział w pierwszym, historycznym sezonie W Series w 2019 roku. Na sześć startów dwukrotnie zajmowała miejsce w pierwszej dziesiątce, a na torze Assen zanotowała najlepszy wynik dojeżdżając do mety na szóstej pozycji.
W klasyfikacji generalnej dało to 14 miejsce. Zapewnione miejsce w stawce na kolejny sezon miała jedynie pierwsza dwunastka. Sytuacja pandemiczna sprawiła, że sezon 2020 odbył się, ale jedynie w wersji wirtualnej. W W Series Esports League ponownie zobaczyliśmy Gosię Rdest, która regularnie pojawiała się w czołówce, a swoją osobowością i postawą zdobyła nowych fanów na całym świecie.
To wszystko sprawiło, że Polka została zaproszona na testy przedsezonowe na walijskim torze Anglesey. W nich Gosia Rdest ponownie zaimponowała organizatorom serii – zaimponowała na tyle, że została zawodniczką rezerwową w tym sezonie oraz weźmie udział w dwóch wyścigach w Austrii na start rywalizacji.
Gosia Rdest: To kolejny dowód na to, że warto walczyć do samego końca i być zdeterminowanym. Jest to dla mnie ogromna szansa, którą – mam nadzieję – wykorzystam. Muszę jednak do tego podejść odpowiedzialnie. Miałam rok przerwy od startów w single-seaterach kiedy część moich rywalek regularnie je testowało czy nimi startowało. Osłabiły mi się chociażby mięśnie szyi, które zaczęłam aktywnie trenować szykując się na przeciążenia jakie mnie czekają. Red Bull Ring to dla mnie wyjątkowe miejsce – to właśnie tam po raz pierwszy wystartowałam autem z dachem po tym jak zostałam zaproszona do startów w polskim pucharze Volkswagena. Niezmiernie się cieszę, fakt, że to będą dwa wyścigi tydzień po tygodniu na tym samym torze z pewnością będą pomocne. Dam z siebie wszystko!
Dave Ryan: To niezwykle ważne, że mamy tak mocną pulę kierowców rezerwowych – wciąż musimy pamiętać, że trwa okres pandemii i prowadzenie takich zawodów wiąże się z pewnymi ryzykami. Z tak wspaniałą grupą jesteśmy pewni, że możemy poradzić sobie ze wszystkim, co się może wydarzyć. Jesteśmy przeszczęśliwi, że możemy dać nieocienioną szansę dla tych zawodniczek – które pokazały już, że są w stanie walczyć w czołówce W Series – na dalszy rozwój ich karier.
Gosię Rdest w W Series zobaczymy już 26 czerwca. Kolejna runda tydzień później także na Red Bull Ringu.