Czwarta runda kartingowej serii Rok Cup Poland, rozegrana w Słomczynie, obfitowała w arcyciekawe pojedynki i popisowe akcje zawodników, którzy udowodnili, że wygrać wyścig można nawet wtedy, gdy startuje się z ostatniego pola.
Sezon Pucharu Roka przekroczył właśnie półmetek. Na rozgrzanym słońcem Autodromie Słomczyn w czterech kategoriach rywalizowało łącznie 79 zawodników, a 20 którzy nie posiadają jeszcze licencji sportowej uczestniczyło w jazdach pokazowych.
Rekord tegorocznej frekwencji padł w klasie Mini Rok, w której oglądaliśmy rywalizację aż 31 zawodników. Bezdyskusyjnie najlepszym z nich był Wojciech Woda (A. Wielkopolski/Parolin Poland), który triumfował w trzech wyścigach, a do kompletu zwycięstw zabrakło mu 5 sekund, które zostały doliczone przez sędziów jako kara za uszkodzony zderzak w finale nr 1. Woda był w tym wyścigu siódmy, a wygrał go Wiktor Dudek (A. Polski/Bambini Racing), który wcześniej był najszybszy w kwalifikacjach. W podsumowaniu zawodów na podium stanęli Woda, Adrian Potępa (A. Wielkopolski/Jastrzębski Racing) i Dudek, natomiast czwarte miejsce zajął triumfator poprzedniej rundy w Bydgoszczy, Jakub Kiwalski (A. Leszczyński/Bambini).
To był dziwny weekend, bo naprawdę dużo się działo. Trochę szkoda kary w pierwszym wyścigu, bo miałbym komplet punktów, ale i tak wygrałem całą rundę, więc jest się z czego cieszyć. O moim sukcesie zadecydował dobrze przygotowany sprzęt i to, że trenowałem na tym torze przed trzema tygodniami – tłumaczył Wojciech Woda.
W klasie Baby Rok trwa zwycięska passa Błażeja Kostrzewy (A. Radomski/TGR), który tylko w pierwszym wyścigu musiał uznać wyższość Adama Bryły (A. Wielkopolski/Bambini). Później było jak zwykle, czyli Kostrzewa bez większych problemów dojeżdżał do mety jako pierwszy. Drugą lokatę w zawodach zajął Bryła, a na trzecim miejscu sklasyfikowano Borysa Piotrowskiego (A. Rzemieślnik/DSR).
Najtrudniejszy był dla mnie trzeci wyścig, w którym musiałem ostro walczyć z rywalami. Za to w ostatnim finale zaraz po starcie zostawiłem rywali z tyłu i po prostu jechałem sobie do mety – powiedział Błażej Kostrzewa.
W Słomczynie oglądaliśmy zacięte i widowiskowe pojedynki we wszystkich kategoriach, ale to, co pokazali zawodnicy Junior Roka, na długo pozostanie w pamięci zarówno uczestników, jak i widzów. Trzeci wyścig tej kategorii śmiało można uznać za najciekawszy w tegorocznym sezonie, a głównym aktorem tego widowiska był startujący z ostatniego pola Franciszek Lassota (A. Rzemieślnik/Parolin Poland). 13-latek z Piaseczna regularnie odrabiał straty, a po kolejnych wygranych pojedynkach zdołał awansować na pierwsze miejsce i minąć linię mety jako pierwszy. Co prawda w ostatnim wyścigu nie wykorzystał pierwszej pozycji na starcie i po wypadnięciu na pobocze spadł na dalsze miejsce, ale po kolejnym widowiskowym pościgu zameldował się na mecie na czwartym miejscu. Zwycięstwami w pozostałych wyścigach podzielili się Yicheng Qu (A. Morski/JR Racing), Oliwier Kobiela (A. Ziemi Tyskiej/Jastrzębski Racing) oraz Franciszek Czapla (A. Leszczyński/AMO Racing) i w takiej też kolejności stanęli na podium IV rundy.
W drugim wyścigu miałem kolizję i nie dotarłem do mety, stąd do trzeciego finału ruszałem z końca stawki. Na szczęście przez wszystkie 10 okrążeń utrzymałem bardzo dobre tempo i udało mi się wyprzedzić kolejnych rywali. W czwartym wyścigu zamierzałem ponownie wygrać, ale w ferworze walki wypadłem na żwir. Potem znów zacząłem gonić czołówkę, ale zdążyłem awansować tylko na czwarte miejsce. Gdyby wyścig był dłuższy… – mówił Franciszek Lassota, który ostatecznie w podsumowaniu rundy został sklasyfikowany na 5. pozycji.
Frekwencja poprawiła się także w klasie Senior Rok, w której tym razem na starcie stanęło 10 zawodników. Po wyrównanej walce pierwszą lokatę zajął Adrian Łabuda (A. Rzemieślnik/JR Racing), który wygrał dwa wyścigi i wyprzedził triumfatorów pozostałych finałów: Antoniego Bala (A. Radomski/Parolin Poland) i Adama Piszczako (A. Wielkopolski/KRT Esprit).
Kolejna runda Rok Cup Poland rozegrana zostanie w dniach 8-10 lipca także na Autodromie Słomczyn.