Karol Basz nie zaliczy do udanych kolejnego występu w Wytrzymałościowych Mistrzostwach Włoch GT. Załoga Polaka nie ukończyła wyścigu na Vallelundze, po tym jak jego zmiennik popełnił błąd na pierwszym okrążeniu i wypadł poza tor.
Ekipa Audi Sport Italia dobrze zaczęła weekend – od czwartego miejsca w piątkowych treningach. Podczas kwalifikacji, które podzielone są na trzy segmenty, a o pozycji na starcie decyduje wspólny wysiłek wszystkich kierowców, ekipa Basza wywalczyła szóstą pozycję.
Trzeci rząd był niezłą „bazą wypadową” przed trwającym 180 minut wyścigiem, jednak ani Basz, ani też żaden z jego zmienników nie miał okazji sprawdzić swojego tempa na dystansie. Filip Salaquarda tuż po starcie popełnił błąd zahaczając o trawę na poboczu i stracił kontrolę nad swoim Audi. Z tego powodu czeski kierowca wypadł poza tor i uderzył w barierę. Zawodnikowi nic się nie stało i nawet zdołał samemu dojechać do alei serwisowej, jednak uszkodzenia okazały się zbyt duże, aby samochód mógł powrócić do rywalizacji. Dlatego też zespół podjął decyzję o wycofaniu się z wyścigu.
– Chyba każdy kierowca jest rozczarowany, jeżeli nie kończy wyścigu i to nie ze swojej winy. Nie miałem okazji nawet wsiąść do auta, bo Filip wypadł z toru tuż po starcie. Trzeba jednak pamiętać, że każdy popełnia błędy i tego typu sytuacje są elementem tego sportu. Na pewno sprawdzimy, jak doszło do tej sytuacji, wyciągniemy wnioski i wrócimy silniejsi podczas kolejnej rundy – powiedział Basz po zawodach w Rzymie.