Po fantastycznym sezonie w TCR Eastern Europe Bartosz Groszek nie zwalnia tempa. W weekend 24-26 września kierowca z Rzeszowa zadebiutuje na włoskim torze Monza. Legendarny obiekt będzie gościł przedostatnią rundę TCR Europe – cyklu, w którym ścigają się najlepsi kierowcy Starego Kontynentu.

Groszek zaliczył w tym sezonie 8 wyścigów TCR rozgrywanych w ramach środkowo-europejskich mistrzostw i praktycznie od samego początku czarował swoją jazdą. Już podczas drugiego startu w Poznaniu okazał się najlepszy, a później stanął na podium w każdym kolejnym wyścigu. Dzięki temu rzeszowianin zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej, pomimo tego, że nie zaliczył aż czterech wyścigów. Dodatkowo Bartek został uhonorowany przez organizatorów serii specjalnym pucharem dla najlepszego zawodnika sezonu 2021.

Zespół Polaka, czeski Horňák – Aditis, zdecydował, że trzeba kłuć żelazo, póki gorące. Dlatego też zapadła decyzja o starcie w cyklu, który swoim zasięgiem obejmuje całą Europę. Kalendarz TCR Europe składa się w tym roku z siedmiu rund, które rozrywane są na Słowacji, we Francji, a także w Holandii, Belgii, Niemczech, Hiszpanii oraz we Włoszech. Na starcie każdej z eliminacji możemy zobaczyć gwiazdy wyścigów samochodów turystycznych, w tym m.in. Toma Coronela, Mehdi Bennaniego, czy Mikela Azconę.

Obiekt, na którym powalczy Bartek, to dobrze znana praktycznie wszystkim fanom sportu motorowego włoska Monza. Pętla o długości 5793 metrów jest jednym z najszybszych torów na świecie i regularnie gości w kalendarzu Formuły 1 – chociażby przed dwoma tygodniami, kiedy mogliśmy śledzić wyścig z udziałem Roberta Kubicy.

Dla Groszka będzie to pierwsze spotkanie z legendarnym obiektem, a sam start jest swoistą „przymiarką” do sezonu 2022. Zarówno zespół, jak i Bartek, chcą sprawdzić, jak wypadają na tle ścisłej europejskiej czołówki. Dlatego też celem na ten weekend jest poznanie rywali i praca jaka zostanie wykonana pod kątem przyszłego roku.

– Jestem bardzo zadowolony z możliwości startów w TCR Europe. Mam za sobą bardzo dobry sezon i występ na Monzy będzie jego idealnym zwieńczeniem. Nigdy nie ścigałem się po tym torze i też tym razem przyjdzie mi walczyć ze ścisłą czołówką międzynarodowych wyścigów, dlatego też głównym celem na ten weekend jest zbieranie doświadczenia. Mam nadzieję, że będziemy w stanie walczyć o pozycje w okolicy czołowej dziesiątki. Na razie trzeba jednak utrzymać emocje na wodzy i wykonać dobrą robotę, zwłaszcza że start na Monzy zaledwie 3 tygodnie po Formule 1 i Robercie Kubicy jest trochę niewiarygodny. Nie spodziewałem się takiej okazji i zamierzam dać z siebie wszystko – powiedział Bartosz Groszek przed weekendem we Włoszech.

Previous

Karol Basz oraz Gosia Rdest ambasadorami rozsądnej jazdy!

Next

Debiut rodem z marzeń. ORLEN Team wraca z Azorów z tarczą

Zobacz także