362 zawodników z 50 krajów zebrało się na torze Kartodromo Internacional do Algarve, aby wyłonić najszybszych na świecie kierowców ROTAXa. Zawody odbyły się na jednym z największych i najnowocześniejszych torów świata, na którym organizowane są m.in. przedsezonowe testy Forrmuły 1.

By zapewnić sobie udział w Rotax Grand Finals należało wygrać narodową edycję serii Rotax lub jedną z międzynarodowych edycji. Podczas finału światowego zobaczyliśmy aż 362 kierowców reprezentujących 60 państw. Wśród nich nie zabrakło oczywiście polaków, którzy zaprezentowali się w najliczniejszym w historii dwunasto-osobowym składzie. Co ważne odnotowania, twórcy kartingowej serii Rotax dążą do maksymalnego wyrównania szans startujących kierowców, by najważniejsze były ich umiejętności. Wśród wszystkich uczestników zostały rozlosowane fabrycznie nowe gokarty, którymi rywalizowali przez całe zawody.

W najmłodszej klasie MICRO MAX świetny wynik osiągnął Maksymilian Obst, który zajął najlepsze w historii występów wszystkich naszych reprezentantów 4. miejsce w finale. Jadący świetnym tempem Jonathan Madden był 15. O dużym pechu może mówić Maciej Gładysz, który mimo startu do finału z 5. pozycji, został wypchnięty przez jednego z rywali z toru i finiszował dopiero na 30. miejscu.

W kategorii MINI MAX 9. miejsce zajął Karol Kręt, który na początku zawodów zmagał się z awarią, a mimo to znalazł się w pierwszej dziesiątce prezentując świetne tempo zarówno w biegach przedfinałowych, jak i samym finale.

O sporym pechu mogą mówić nasi juniorzy. Piotr Wiśnicki byłby w finale gdyby nie kara +10 za naruszony zderzak, nałożona na niego w biegu przedfinałowym. Na tym samym etapie rywalizacji – przedfinałach zakończył swój udział w Grand Finals Kamil Donicz. W klasie SENIOR MAX najwyżej sklasyfikowany został Mateusz Kaprzyk. Kierowca Teamu JR Racing był 18. Pecha w finale miał Kuba Greguła , który po uderzeniu przez jednego z rywali musiał wycofać się z rywalizacji już po 4. finałowych okrążeniach.

W DD2 MASTERS, czyli klasie dla najstarszych zawodników 12. Lokatę zajął Sławomir Murański, który mógłby być wyżej gdyby nie czasówka, która nieco popsuła plan. Objawieniem zawodów okazał się sympatyczny Tomasz Ferdin, który jeszcze rok temu jeździł bez licencji w kategorii Hobby, a w miniony weekend zameldował się na starcie finałowego biegu Rotax Grand Finals wśród 36 najszybszych kierowców świata w swojej kategorii. Tomasz ostatecznie był 31. W ostatniej klasie czyli DD2 MAX również zobaczyliśmy dwóch Polaków. Kacper Bielecki był 13., zaś Karol Jurmanowicz zajął 23. pozycję.

Światowy finał serii Rotax Max – Grand Finals 2017 jest już za nami, jednak zapamiętamy go na długo – ze względu na najliczniejszą reprezentację naszych kierowców, oraz historyczny wynik Maksymialiana Obsta – 4. Miejsce w klasie MICRO MAX.

Już niedługo organizatorzy podadzą szczegóły dotyczące kolejnego Grand Finals, a w przyszłym roku zobaczymy kolejną krajową edycję Rotax Max Challenge Poland.

Do zobaczenia na torze!

Informacja prasowa – Rotax Max Challenge Poland
zdjęcie – media4U

Previous

ROK CUP Poland w liczbach

Next

Nieroda i Rajwa najlepsi w IV Rundzie