Karol Basz ma już za sobą pierwszy weekend Lamborghini Super Trofeo North America – na zakończenie zmagań Polakowi udało się wywalczyć czwarte miejsce w drugim wyścigu na torze Mid Ohio, choć apetyty były znacznie większe.
Jonathan Summerton wywalczył siódme pole startowe do niedzielnej rywalizacji, jednak ostatecznie polsko-amerykańska załoga ruszała z szóstego pola, gdyż jeden z rywali został przesunięty w dół stawki. Zmiennik Basza świetnie rozpoczął wyścig i już po pierwszym okrążeniu zajmował czwarte miejsce. Na kolejnych kółkach udało mu się przesunąć o jedno oczko wyżej, a po bardzo dobrym pit stopie Lamborghini zespołu P1 Motorsport powróciło na tor na drugiej pozycji.
Karol Basz niestety nie zdołał dowieźć tego miejsca do mety, gdyż samochód wciąż był kapryśny podczas hamowania. Najpierw krakowianin został poproszony o nie blokowanie Lorisa Spinelliego, swojego partnera zespołowego, który przez cały weekend był na fali, a dysponując też zupełnie nowym samochodem miał ciut lepsze tempo. Basz przesunął się więc na trzecie miejsce, o które musiał stoczyć zacięty bój z Shinyą Michimim. Walka ostatecznie rozstrzygnęła się na korzyść Japończyka, a Basz i Summerton kończą więc pierwszą rundę z czwartym miejscem w klasyfikacji generalnej oraz trzecim w klasie Pro.
Kolejna runda amerykańskiego pucharu Lamborghini odbędzie się w weekend 27-29 czerwca na torze Watkins Glen. Nim to się jednak stanie Basza jeszcze w tym miesiącu zobaczymy na torze Silverstone, gdzie ponownie wraz z Vito Postiglione będzie rywalizował w Super Trofeo Europe.
Wyniki są całkiem przyzwoite, jednak to mógł być znacznie lepszy weekend. Przez cały czas nie umieliśmy się dogadać z samochodem, a zwłaszcza z hamulcami, przez co byliśmy dalecy od pokazania pełni naszych możliwości. W drugim wyścigu było podobnie, przez co nie byłem w stanie utrzymać miejsca na podium. Ogólnie jednak nie mieliśmy poważniejszych problemów i zdobyliśmy całkiem sporo punktów. Sam sezon zaś jest długi więc będzie jeszcze dość czasu na walkę i odrabianie strat z Ohio. Mam nadzieję, że na Watkins Glen będzie lepiej i faktycznie powalczymy o czołowe lokaty! Dziękuję za wsparcie zarówno wszystkim kibicom, jak i moim partnerom czyli firmom Olimp, Genpharma, Eneos oraz Cronic, właścicielowi sklepu RallyShop.pl, a także ekipie Triton Racing, jak i naszemu patronowi medialnemu, portalowi Interia.pl.
Informacja prasowa