Coroczna wystawa IKA KART 2019 jest wydarzeniem, które rozpoczyna nasz redakcyjny sezon. W tym roku było to dla Nas nowe doświadczenie pełne przygód i pracy – nie tylko zwiedzaliśmy, ale także pomagaliśmy jednemu z wystawców. Tak więc poznaliśmy wystawę, jak to mówią, „od podszewki”.

Swoją podróż rozpoczęliśmy szybkim lotem do Frakfurtu nad Menem. Jak już czytaliście pierwszy dzień poświęciliśmy na przyjemności czyli zwiedzanie obiektów kartingowych w kilku przyległych państwach. Po krótkim śnie i szybkim śniadaniu udaliśmy prosto do miasta Offenbach nad Menem. Tutaj czekało nas nieco pracy na jednym ze stosik, które budowaliśmy dla wystawcy – wręcz z włoską precyzją ustawialiśmy wszystkie elementy wystawy. Dość szybko uporaliśmy się z pracą i znaleźliśmy jeszcze czas na zwiedzanie na dzień przed otwarciem. Przygotowania większości stanowisk trwały do późnych godzin nocnych, z pewnością chcąc w ten sposób ukryć swoje skarby przed konkurencją.

Nadeszła wyczekiwana sobota. Choć plan wystawy znaliśmy już prawie na pamięć, to jednak dopiero dziś mogliśmy podziwiać wszystkie stoiska w pełnym blasku.  Wystawę można było podzielić na kilka części, które mniej lub bardziej interesowały zwiedzających. Każdy, kto jest choć trochę związany jest z tematem sportu kartingowego mógł coś dla siebie znaleźć. Kierowcy, głównie pochodzenia niemieckiego, mieli swoje huczne rozpoczęcie nowego sezonu, a tym samym mieli okazję powspominać zeszłoroczną rywalizację. Kolejna część to stoiska niemieckich dystrybutorów oraz teamów fabrycznych oraz niefabrycznych. Nas interesowały w szczególności stoiska dotyczące halowego sportu kartingowego. Począwszy od gokartów, band, systemów zarządzania, czyli wszelakiego wyposażenia aż po stoiska z asortymentem dla kierowców.

Jak co roku pokaźną część wystawy zajmował francuski producent halowych gokartów – SODI Kart. Firma ta przygotowała kilka nowości w swoim asortymencie, mianowicie małe gokarty elektryczne dla dzieci – Sodi KidRacer oraz przygotowana nowa linia gokartów Sodi Sport.

[row]

[column size='1/2'][/column]

[column size='1/2'][/column]

[/row]

Sodi Sport to nieco odchudzona wersja gokarta rentalowego z mocnym silnikiem Rotax MAX Evo ważący zaledwie 125kg. Oczywiście istnieje również możliwość wyposażenia ramy w silnik Hondy GX270 lub GX390. Wózek został również, jak jego poprzednicy, wyposażony w systemy mające chronić kierowcę przed ewentualnymi zagrożeniami. Wizualnie gokart bardzo cieszy oko w dodatku z 20-paro konnym dwusuwem. Niestety na chwilę obecną nie mieliśmy okazji zasiąść za jego kierownicą.

Sodi KidRacer to gokart przygotowany dla kierowców w wieku 3-6 lat. Pozwala samodzielnie lub wspólnie z opiekunem korzystać z jazdy. Ciekawa propozycja kusząca każdego najmłodszego odwiedzającego wystawę.

Również sporym stoiskiem mógł pochwalić się hiszpański producent EKR oraz brytyjski TBkart. Pojawiły się też pojedyncze egzemplarze tj. Carolikart, Biz-Kart, Speedomax, OTL oraz innych mniej znanych producentów.  Niestety ku naszemu rozczarowaniu zabrakło takich firm jak niemieckie RIMO czy włoski Birel.  Kolejny rok nie mogliśmy zapoznać się z nowościami wspomnianych producentów.

[row]

[column size='1/2'][/column]

[column size='1/2'][/column]

[/row]

Sporą część powierzchni wystawowej zajmowały firmy prezentujące oprogramowanie do obsługi toru kartingowego – aż ciężko było je zliczyć. Najciekawsze rozwiązania, które utkwiły nam w pamięci, to z pewnością nowatorski elektroniczny system flag prezentowany przez Pixel Timing oraz Racefacer. Choć oba rozwiązania różnią się nieco ideą działania, to sam pomysł według nas jest bardzo interesujący. Działanie takiego systemu sprawdziliśmy osobiście na jednym z belgijskich torów kartingowych.

[row]

[column size='1/2'][/column]

[column size='1/2']e[/column]

[/row]

Ciekawym pomysłem był również w pełni zautomatyzowany Kiosk do sprzedaży biletów na wybrane sesje. Takie rozwiązanie zaprezentowała firma SMS-Timming oraz Racefacer. Czy jest to przyszłość torów kartingowych? Zobaczymy 🙂

Odwiedzając poszczególne stoiska mogliśmy zapoznać się z działaniem oraz obsługą systemów zarówno ze strony klienta jak i obsługi toru. Pomimo, iż pod względem wizualnym prezentowały się perfekcyjnie, to już ich obsługa nie zawsze był intuicyjna. Niestety żaden system nie posiadał interfejsu w języku polskim. Trzeba przyznać, że nasze rodzime systemy wcale nie wypadły tak źle w porównaniu z zagranicznymi.

Przechodząc przez kolejne hale nie sposób było nie potknąć się o tzw. bandy lub systemy band, mające na celu wytyczenie trasy toru oraz ochronę kierowców przed uderzeniem w jej elementy. Tutaj warto wyróżnić jedną z włoskich firm – Xtremebarriers. Ciekawie wykonana banda z różnokolorowych elementów, zamocowana za pomocą specjalnych kotew oraz spięta pasami transportowymi. Pionierskim rozwiązaniem jest zastosowanie dodatkowej nitki band ze specjalnymi sprężynami pozwalającymi przejmować część energii z uderzenia oraz nakierować gokarta z powrotem na tor. W dodatku po przemieszczeniu banda sama powraca na swoje pierwotne miejsce! Widzieliśmy to przed wystawą na filmie, a teraz mogliśmy doświadczyć tego osobiście.

Opublikowany przez XtremeBarriers Wtorek, 11 grudnia 2018

Na wystawie pojawiło się kilka podobnych rozwiązań. Były również te, które uważamy za zbyt niebezpieczne oraz takie które dają mniejsze możliwości rekonfiguracji toru. Oczywiście nic nie zastąpi pospolitej bandy z opon. Jednak bezpieczeństwo oraz wygląd sprawią, że takie rozwiązania już wkrótce powinny byś standardem nawet na naszych polskich torach kartingowych.

Co jeszcze ucieszyło naszą redakcję podczas wystawy? Kilka sporych stoisk z odzieżą oraz niezbędnymi elementami garderoby kierowcy wyścigowego.  Tylko tutaj przymierzycie każdy rozmiar wymarzonego kombinezonu, butów, rękawic i kasków wiodących marek, a także dopasujecie ochraniacz na żebra i dowiecie się który jak działa. Oczywiście jak czegoś zabraknie to sprzedawcy obiecują dostarczyć na kolejny dzień i to w bardzo atrakcyjnej cenie.

[row]

[column size='1/2'][/column]

[column size='1/2'][/column]

[/row]

Z uwagi, iż wystawa rozłożona jest na pięciu halach, a czasu do ich zwiedzenia bardzo dużo, postanowiliśmy chwilę odetchnąć w przygotowanej dla zwiedzających małej restauracji. Chwila odpoczynku podczas wymiany zdań na temat odwiedzonych stoisk szybko minęła i znów zagłębialiśmy się w świecie sportu kartingowego.

Zapraszamy do Foto relacji z 27. międzynarodowej wystawy kartingowej IKA KART 2000.

Previous

27. międzynarodowa wystawa IKA KART 2019

Next

Karting Expo 2019: Adria International Raceway

Zobacz także