Końca dobiegł 53. Rajd Barum. Czeski klasyk stanowił 6. rundę sezonu Rajdowych Mistrzostw Europy (FIA ERC). Dobry występ na terenie naszych południowych sąsiadów zanotowali Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Pomimo drobnych przygód załoga ORLEN Team zdobyła solidną dawkę punktów i awansowała na 3. miejsce w punktacji całego sezonu najstarszego cyklu rajdowego na świecie.

Popularna „Barumka” to bez wątpienia najtrudniejszy rajd asfaltowy na świecie i jedna z najtrudniejszych rund Rajdowych Mistrzostw Europy. Podczas tegorocznej edycji imprezy rywalizację jeszcze bardziej skomplikowały warunki atmosferyczne. W okolicach Zlina pojawiały się deszczowe chmury, które opadami zaskakiwały zawodników w najmniej oczekiwanych momentach. Odcinki specjalne częściowo były mokre i zabłocone, co tylko podnosiło skalę trudności w walce z bardzo szybkimi lokalnymi załogami.

Miko Marczyk i Szymon Gospodarczyk mają za sobą bardzo dobry występ. Załoga ORLEN Team zajęła 7. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Zdobyła również dodatkowe punkty na kończącym rajd Power Stage. Warto w tym momencie zauważyć, że Polacy byli trzecią najszybszą załogą spoza Republiki Czeskiej. Jednocześnie Marczyk i Gospodarczyk ukończyli rajd chociażby przed aktualnym mistrzem Europy Haydenem Paddonem, czy też przed 10-krotnym mistrzem Czech, mistrzem świata, Europy, Azji i Pacyfiku oraz 11-krotnym zwycięzcą Rajdu Barum Janem Kopeckim.

Warto dodać, że wynik Marczyka i Gospodarczyka mógł być nawet lepszy. Pierwszego dnia rywalizacji załoga jechała na przebitej oponie a następnie zmagała się z problemami technicznymi z samochodem. Mimo wszystko duet ORLEN Team zajął wysokie 7. miejsce i zdobył bardzo cenne punkty do klasyfikacji ERC. Dość powiedzieć, że Polacy dzięki dorobkowi z Rajdu Barum awansowali na 3. miejsce w Rajdowych Mistrzostwach Europy. Jeśli chodzi o czołowe załogi ERC, to właśnie Miko i Szymon zdobyli w okolicach Zlina najwięcej punktów.

– Rajd Barum jak zwykle był bardzo wymagający. W tym roku sprawę jeszcze bardziej skomplikowała pogoda, która zaskakiwała nas w różnych momentach. Mam wrażenie, że jako załoga w Czechach wskoczyliśmy na wyższy poziom. Byliśmy bardzo blisko zmaksymalizowania potencjału sportowego, bo zajęliśmy w rajdzie 7. miejsce i zgarnęliśmy dodatkowy punkt za 5. pozycję na Power Stage – podkreślił Miko Marczyk. 

– Zdobyliśmy tutaj 14 punktów i awansowaliśmy jednocześnie na 3. miejsce w klasyfikacji Rajdowych Mistrzostw Europy. Zbliżyliśmy do czołówki ERC a przed nami pozostały dwa ostatnie rajdy sezonu. Na pewno będziemy walczyli do samego końca. Szczególnie biorąc pod uwagę to, że w kalendarzu mamy jeszcze nasz domowy Rajd Śląska – podsumował kierowca ORLEN Team.

– Rajd Barum zawsze jest trudny oraz przewrotny i tym razem nie było inaczej. Jestem zadowolony, wręcz dumny z tego, jak poradziliśmy sobie w ten weekend. Po drodze spotkało nas mnóstwo trudnych sytuacji, ale przetrwaliśmy i okazało się, że wywalczyliśmy w Czechach bardzo dobry wynik. „Barumka” znów była wielkim rajdowym świętem z tysiącami kibiców przy trasie – zawsze dobrze jest tutaj wracać – zakończył Szymon Gospodarczyk, pilot Miko Marczyka. 

Previous

Marczyk i Gospodarczyk przed najtrudniejszą rundą sezonu. Stawka ERC zawitała do Czech

Next

Najlepszy występ Marczyka i Gospodarczyka w aktualnym sezonie ERC

Zobacz także

Nadchodzące wydarzenia

Sklep KMLS