Bartosz Groszek ma za sobą niezwykle udany weekend na torze Red Bull Ring. Podczas drugiej rundy TCR Eastern Europe kierowca z Rzeszowa zajął dwukrotnie zajął czwarte miejsce, dzięki czemu powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej cyklu!
Jeszcze przed startem rywalizacji na austriackiej ziemi było wiadomo, że na Polaka czeka spore wyzwanie. 40 kilogramów balastu przekłada się tutaj na ponad sekundę straty na jednym okrążeniu. Z tego powodu podczas kwalifikacji Bartek uplasował się na zaledwie dziesiątej pozycji.
Wyścigi okazały się jednak zupełnie inną historią. Upalne warunki w połączeniu z wymagającym torem dawały się we znaki nie tylko kierowcom, ale także ich maszynom. Groszek był jednak w stanie zachować maksimum koncentracji przez cały dystans, dzięki czemu pokonał aż sześciu rywali i awansował na czwarte miejsce!
W niedzielę natomiast Bartek startował z szóstego pola. Na każdym okrążeniu trwała zacięta walka, która nie ominęła także Polaka. W przypadku Groszka skończyło się jednak tylko na drobnych otarciach samochodu, podczas gdy rywale przedwcześnie kończyli rywalizację. Dlatego też zawodnik Aditis Racing finiszował jako piąty, a już po wyścigu wskoczył na czwarte miejsce, gdyż jeden z kierowców przed nim otrzymał karę czasową.
Dwie lokaty tuż za podium oznaczają, że Bartek Groszek nie tylko utrzymał się na czele klasyfikacji generalnej, ale tak powiększył swoją przewagę nad najbliższym rywalem. Dodatkowo Polak wraca do domu z dwoma pucharami, za trzecie miejsce w klasyfikacji Trophy, która przeznaczona jest dla zawodników korzystających z samochodów poprzedniej generacji.
Kolejna rudna odbędzie się w dniach 24-26 czerwca na Torze Poznań.
– Jestem bardzo zadowolony z przebiegu weekendu. Od samego początku wiedzieliśmy, że będzie trzeba minimalizować straty i udało nam się to w 100 procentach. Ekipa Aditis Racing świetnie przygotowała samochód, przez co spisywał się fantastycznie na każdym okrążeniu. W dodatku udało mi się nie popełniać błędów, podczas gdy rywale zrobili ich całkiem sporo. Efektem tego są dwa czwarte miejsca, dzięki którym powiększam przewagę w klasyfikacji generalnej. Plan jest więc wykonany, wracamy do domu z uśmiechem na twarzy i czekamy na kolejną rundę. Tym razem w Poznaniu, gdzie nie będę miał ani kilograma balastu 😉 – powiedział Bartosz Groszek po zawodach w Austrii.