W ostatni weekend odbyła się druga runda WSK Open Series na torze La Conca w południowych Włoszech. Dla Leo Górskiego runda rozpoczęła się całkiem dobrymi kwalifikacjami, w których zanotował czwarte miejsce. Jak zawsze, polski zawodnik „rozkręcał się” i w pierwszym biegu zajął już drugie miejsce. Kolejny bieg niestety okazał się pechowy, Leo został wypchnięty i uderzył w ścianę odgradzającą tor. Groźnie wyglądający incydent skutkował zbitym barkiem i wybitym palcem. Do finałowego biegu, Górski miał wystartować z czternastego pola. To, co zrobił w czasie finału potwierdza tylko wielki potencjał zawodnika Tony Kart.

Tuż po starcie Leo z czternastego miejsca w stawce 21 rywali awansował na piąte. Tempo jakie prezentował, było naprawdę imponujące. Na drugim okrążeniu Polak był już na czwartym miejscu ze stratą 1,2 sekundy do trzeciego Daniela Mirona Lorente. Już na kolejnym okrążeniu, Leo zniwelował stratę i zaczął mocno naciskać holendra. W połowie biegu, na piątym okrążeniu walczący duet, wyprzedził jadącego na drugim miejscu Alessandro Truchota. Leo cały czas bardzo mocno naciskał na Lorente walcząc o drugie miejsce. Na trzy okrążenia przed końcem wyścigu, Górski objął prowadzenie i bardzo szybko zaczął budować przewagę nad całą stawką. Leo Górski, wygrał drugą rundę WSK w klasie MINI Gr.3 z przewagą 1,3 sekundy, co w tak wyrównanej i silnej stawce jest ewenementem. Polak po raz kolejny udowodnił, jak szybkim i kompletnym jest zawodnikiem. To ogromny sukces polskiego kierowcy, który konsekwentnie buduje swoją pozycję na międzynarodowej arenie.

Previous

Za nami tydzień pod znakiem piątych rund lig kartingowych E1GOKART

Next

Ziemowit Werra nowym mistrzem Pomorza! 

Zobacz także

Nadchodzące wydarzenia

Sklep KMLS